Wymiana uszczelniacza i osłony wałka wybieraka skrzyni biegów

Miejscem najczęściej występującego wycieku ze skrzyni biegów jest uszczelniacz wałka wybieraka. Na ogół uszczelniacz ten ulega uszkodzeniu w wyniku przedostania się brudu przez popękaną gumową osłonę. Czyścimy miejsce operacji z brudu ropą albo środkiem do mycia silnika i małą szczotką (np do zębów). Uwalniamy sprężyste zabezpieczenie górnego wodzika i wyjmujemy go z dźwigni wybieraka. Odczepiamy zatrzaski plastikowego łącznika i zdejmujemy go z przegubów kulistych dźwigni wybieraka i zawiasu. Odkręcamy nakrętkę mocującą dźwignię wybieraka do wałka. Dźwignię podczas odkręcania nakrętki unieruchamiamy np zapierając kawałkiem drewna o karoserię. Nie można wywierać siły kluczem na wybierak! Zdejmujemy dźwignię z wieloklinu (pasuje tylko w jednym położeniu - nie można się pomylić przy zakładaniu) i zsuwamy gumową osłonę. Wsuwamy śrubokręt pomiędzy wałek i uszczelniacz. Podważamy i wydłubujemy uszczelniacz. Może to być trudne, ale za którymś razem się uda. Trzeba uważać aby przy tym nie porysować wałka. Dobrze jest sprawdzić, czy narzędzie, którego używamy nie jest wykonane ze zbyt twardej stali i czy nie rysuje wałka. Wałek jest wykonany z bardzo twardego stopu i trudno go zarysować. Wygodnie jest posłużyć się małym lusterkiem . Po wyjęciu uszczelniacza sprawdzamy stan powierzchni wałka. Będą zapewne widoczne dwa pierścieniowe wytarcia w miejscach obrotu wałka w uszczelniaczu. Jedna dla położenia biegów 1-2 i drugie dla 3-4. Jeżeli są one głębokie i występują jeszcze jakieś inne nierówności lub korozja, szlifujemy je delikatnie drobnym papierem ściernym (1000) na mokro. Pod spodem musimy szlifować w ciemno z braku widoczności. Dokładnie czyścimy wałek i miejsce osadzenia uszczelniacza pryskając np jakimś penetrantem i dokładnie wycierając czystą szmatką. Smarujemy wałek i nowy uszczelniacz olejem. Nasuwamy nowy uszczelniacz na wałek przy pomocy stożka zwiniętego z kawałka cienkiego plastiku np z teczki na dokumenty (rys.). Uwaga, uszczelniacz jest bardzo delikatny i łatwo go uszkodzić - nie stosujemy siły. Uszczelniacz wbijamy w miejsce osadzenia przy pomocy np. końcówki nasadowej do świec podkładając pierścień wycięty z gumy (albo inny uszczelniacz), tak aby nie uszkodzić uszczelniacza. Pukamy delikatnie młotkiem dopóty, dopóki uszczelniacz nie wystaje z obudowy skrzyni na około 1 mm. Nie dobijamy go do końca aby nie pracował w rowkach wyżłobionych w wałku przez stary uszczelniacz. Zakładamy gumową osłonę (nową jeśli stara jest popękana) i przykręcamy dźwignię. Jeżeli łącznik plastikowy jest wyrobiony i ma luz, możemy go zlikwidować wklejając butaprenem mały kawałek cienkiego plastiku wewnątrz, na spodzie miseczek (na rys. na niebiesko). Plastikowe tulejki wodzika i zawiasu również można zregenerować, wkładając w nie kawałki cienkiego plastiku. Najlepiej jednak wymienić te elementy na nowe. Miejsca trące smarujemy smarem grafitowym. Pod każdym sworzniem kulistym powinna być gąbkowa podkładka chroniąca przed zanieczyszczeniami. Jeśli nie ma jej lub jest brudna, wycinamy nową z kawałka gąbki lub porowatej gumy.


Regeneracja plastikowego łącznika




Wkładanie uszczelniacza na wałek przy pomocy stożka z cienkiego plastiku

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz